Kuchnia roślinna - kolorowa, różnorodna i pyszna

Kuchnia roślinna - kolorowa, różnorodna i pyszna

2

Rozmawiam z Magdaleną Gembacką autorką bloga AmMniam i nowej książki „Roślinna uczta smaków”.

Proszę opowiedzieć o Pani historii kulinarnej. Od czego się zaczęło?

Do kuchni i gotowania ciągnęło mnie już od dziecka. Najpierw gotowałam na niby. Wyciągałam z szafek wszystkie możliwe sprzęty, garnki, patelnie i godzinami pichciłam niewidzialne potrawy. Pierwsze kulinarne eksperymenty na prawdziwym jedzeniu zaczęłam, gdy byłam trochę starsza. Jako nastolatka uwielbiałam oglądać programy kulinarne, których wtedy nie było zbyt wiele. Podpatrywałam też, jak gotowała moja mama, babcie i ciocie. Swoją pasję do zdrowego gotowania zaczęłam rozwijać z chwilą, gdy zainteresowałam się zdrowym odżywianiem, a dokładnie mówiąc – tym jaki wpływ na zdrowie człowieka ma pożywienie. Wtedy to zmieniłam nieco swoją dietę, zaczęłam gotować bardziej roślinnie opierając się na produktach nieprzetworzonych i nisko przetworzonych takich jak warzywa, owoce, kasze, pełnoziarniste makarony, rośliny strączkowe, orzechy i nasiona. Zbiegło się to także z narodzinami mojego syna, którego postanowiłam karmić zdrowo, aby od początku budować jego odporność.

A jak i kiedy powstał blog AmMniam?

Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się właśnie od zdrowego odżywiania mojego synka Kacpra. Okazało się, że sposób, w jaki go żywiłam – bezcukrowo, naturalnie, bez gotowych dań w słoiku – nie był powszechny wśród innych mam. Wpadłam więc na pomysł, aby stworzyć blog ze zdrowymi przepisami dla dzieci i pisać o tym, jak olbrzymi wpływ na nasze zdrowie ma dieta. Z czasem blog zmienił się w kopalnię przepisów kuchni roślinnej dla małych i dużych smakoszy.

 

 

Jaka jest Pani opinia o kuchni roślinnej? Czy jest Pani ortodoksyjną zwolenniczką takiego sposobu jedzenia?

Kuchnia roślinna ma wiele zalet. Jest kolorowa, różnorodna i pyszna. Ponadto jest przyjazna dla środowiska, klimatu i zwierząt. A oparta o produkty niskoprzetworzone i nieprzetworzone oraz dobrze zbilansowana jest odpowiednia dla każdego i służy zdrowiu. Nie jestem ortodoksyjną zwolenniczką kuchni roślinnej. Nie uważam, że jest to jedyny słuszny i najzdrowszy na świecie sposób odżywiania i tylko tak wszyscy powinni się żywić (w 100 % roślinnie). Do kuchni roślinnej zachęcam każdego, bo dzięki niej swoją dietę można uczynić bardziej różnorodną, bogatszą w warzywa, owoce, rośliny strączkowe, czy kasze, a przez to zdrowszą.

Jak powstają przepisy do książki?

Najpierw zastanawiam się nad tematem książki i działami. Potem zbieram inspiracje, robię notatki. Kolejny krok to tworzenie dań, gotowanie, wiele prób gotowania i smakowania, dzielenie się tymi daniami głównie z rodziną, która kosztuje i wyraża swoją opinię.

Czy jakość składników, których Pani używa w kuchni ma znaczenie?

Oczywiście, że tak. Dobre jakościowo produkty to podstawa. Dzięki nim danie smakuje tak jak ma smakować i odżywia tak jak ma odżywiać. Szerokim łukiem omijam produkty kiepskiej jakości.

Pytanie od kuchni - czy z powstawaniem książki „Roślinna uczta smaków” wiąże się jakaś anegdota, przygoda?

Hmm… Nie wiem czy można nazwać to przygodą, ale książkę zaczęłam tworzyć będąc w ciąży, a skończyłam ją z niemowlakiem na rękach. Było to ciekawe doświadczenie i wyzwanie. Nie zawsze było łatwo, ale dobrze wspominam ten czas.

Jakie są plany na przyszłość? Czy pojawiły się fascynacje nowymi tematami, zagadnieniami?

Przyznam szczerze, że nie wybiegam za daleko w przyszłość z planami. Staram się żyć tu i teraz. A jeśli chodzi o fascynacje i nowe tematy to zaczęłam interesować się ogrodnictwem. Marzy mi się własny ogród warzywno-owocowo-kwiatowy przy małym domku poza miastem. Kto wie może kiedyś uda mi się spełnić to marzenie. Tymczasem w tym roku zamierzam posadzić zioła w doniczkach, pomidory i truskawki. Będą dobre na start.

 

Serdecznie dziękuję za rozmowę Agnieszka Kaniewska.

 Autorką zdjęć jest Tola Piotrowska.