Na zdrowie patrzę holistycznie

Na zdrowie patrzę holistycznie

2

Wywiad z dr n.med. Tadeuszem Oleszczukiem – lekarzem z 35-letnim doświadczeniem i propagatorem holistycznego podejścia do ludzkiego zdrowia.

Na zdrowie patrzę holistycznie

Wywiad z dr n.med. Tadeuszem Oleszczukiem – lekarzem z 35-letnim doświadczeniem i propagatorem holistycznego podejścia do ludzkiego zdrowia. Autorem i współautorem książek.

                                          

Jest Pan lekarzem. Czy temat zdrowia i dobrej formy interesuje Pana jedynie z racji wykonywanego zawodu?

Uwielbiam moją pracę, ponieważ daje mi szansę na ciągły rozwój i codzienną satysfakcję z tego, że pomagam moim pacjentkom w powrocie do zdrowia. To jest proces zarówno u nich jak i u mnie. Pracuję jako ginekolog – położnik i obserwowałem jak przez lata rośnie ilość stwierdzanych mięśniaków i endometriozy u pacjentek. Przyczyna – wieloczynnikowa, tak, ale co się zmieniło na przestrzeni lat, że jest stały i tak ogromny wzrost? Brak był mojej zgody na to, że przyczyna nieznana. Przeprowadzałem szczegółowe wywiady i okazywało się, że mięśniaki są stwierdzane rodzinnie ("w całych rodzinach"). Na konferencji 15 lat temu rozmawiałem jako ginekolog z profesorami – onkologiem, genetykiem i okazało się, że zajmujemy się różnymi gałęziami medycyny jednak część wspólna istnieje. Odpowiedzią okazało się holistyczne podejście i szukanie przyczyn w diecie. Są czynniki genetyczne czy środowiskowe, na które nie mamy dużego wpływu. Ale każdy z nas ma codziennie wpływ na to, co znajdzie się na jego talerzu. To było przełomowe. Mogę powoływać się na badania, literaturę, ale widzę na co dzień moje pacjentki, które poinstruowane o tym co powinny zmienić w swoim stylu życia, a zwłaszcza w posiłkach, rodzą zdrowe dzieci (po wielu wcześniejszych nieudanych próbach) o prawidłowej masie ciała (wadze). Do tego nie wymiotują i same mają prawidłowy przyrost masy ciała w ciąży. Zaczynają same gotować i ich partnerzy też czują się lepiej, doceniają to. To obserwacja przyczynowo-skutkowa samego siebie. Wszystko się wtedy zmienia, cały styl życia, a zaczyna się od świadomości, że pierwsze - to co możemy kontrolować - to jest to, co kładziemy na talerz. Budowanie świadomości jest bardzo ekscytujące i spektakularne.

Łatwiej jest połknąć tabletkę niż zmienić swoje nawyki. Od czego warto zacząć, aby zmienić sposób w jaki żyjemy?

Zawsze zaczynam od rady, aby wyeliminować wysoko przetworzoną żywność, sztuczne słodziki, wielką ilość cukru i wszechobecne uwodornione tłuszcze nasycone. Dużo mówi się o tym, jednak widzę, że przekazanie takiej wiedzy na równi z zaleceniami medycznymi, ma siłę przebicia. Warto podkreślać jak bardzo zmieniła się jakość żywności przez ostatnie 100 lat. Jeszcze przed I wojną światową dieta była naturalna, oparta na roślinach, a cukru używano około 22 łyżeczki na cały rok. Obecnie zjadamy 40 kg rocznie na osobę! Nasz metabolizm nie nadąża za tym ogromnym napływem energii. A przecież jeden z czynników ryzyka nowotworów to wysoki poziom insuliny, czyli odpowiedzi na stale wysoki poziom glukozy we krwi. Uciekliśmy od dobrego jedzenia, nie czytamy etykiet, ponad wszystko liczy się słodki smak, a nie jakość. Zajadamy się słodkimi owocami przez cały rok na okrągło. Nasz mikrobiom jelit nigdy wcześniej czegoś takiego "nie widział."

Reprezentuję firmę, która zajmuje się sprzedażą żywności ekologicznej. Świadomość jak ważna jest jakość spożywanej żywności rośnie ale zdanie lekarza jest bardzo cenne dla naszych czytelników i klientów. Czy taką żywność poleca Pan pacjentkom?

Oczywiście, obecnie z czystym sumieniem mogę polecać żywność ekologiczną, wolną od pestycydów, pozostałości nawozów sztucznych, nie GMO. W rolnictwie ekologicznym uprawiane są dawne odmiany zbóż jak płaskurka, orkisz, samopsza. Uprawa bio gwarantuje oliwę dobrej jakości, naturalnie uprawiane warzywa. Uczę moje pacjentki jak ważne jest, aby już 3 miesiące przed zajściem w ciążę odżywiały się dobrze! Aby jadły żywność dobrej jakości w ciąży, ponieważ to co je ciężarna przekłada się na preferencje żywieniowe dziecka, które się urodzi. Przecież mikrobiom w jelitach nowego człowieka będzie mu towarzyszył przez całe życie. Widzę to, że matki, które przestrzegały zaleceń dietetycznych w czasie ciąży cieszą się, że dzieci „zasuwają” ekologiczne warzywa i to nie tylko słodką marchewkę, ale i seler czy nawet oliwki. Do tego pięknie się rozwijają, są spokojne, bo w ciąży nie doświadczały wysokich poziomów glukozy. Zdecydowanie takie holistyczne podejście się sprawdza.

Rozmawiała Agnieszka Kaniewska

      

Recenzje książek autorstwa/współautorstwa dr Tadeusza Oleszczuka: https://organic24.pl/blog/recenzje-ksiazek-autorstwa-wspolautorstwa-dr-tadeusza-oleszczuka