Faworki mojej mamy
Przepis pochodzi z książki Joanny Matyjek "Sama słodycz".
Składniki:
200g mąki pszennej
4 żółtka
50g śmietany 18%
20g cukru pudru
10g spirytusu lub octu
tłuszcz do smażenia - olej rzepakowy
40g suszonych płatków róży
cukier puder
Przygotowanie:
Mąkę mieszam z żółtkami, śmietaną, cukrem i alkoholem/octem. Zagniatam ciasto i chowam je na godzinę do lodówki. Po wyjęciu z lodówki owijam ciasto folią i okładam je wałkiem (śmiesznie to brzmi, ale trzeba tak robić - składać ciasto na pół i znowu okładać ile sił w rękach, i znowu składać, i znowu okładać...) Ciasto dzięki temu będzie sprężyste i kruche, nabierze powietrza i przy smażeniu wytworzą się bąbelki. Ciasto dzielę na kawałki, bardzo cienko wałkuję, kroję radełkiem lub nożem w paski, a następnie robię pośrodku nacięcie i zawijam w charakterystyczną kokardę, wstążkę.
Olej rzepakowy rozgrzewam bardzo długo na małym ogniu. Faworki smażę kilka minut na jednej i kilka minut na drugiej stronie. Po usmażeniu odsączam faworki z tłuszczu, układając je na papierowym ręczniku.
Płatki róży miksuję w mikserze na pył. Mieszam je z cukrem pudrem i oprószam faworki.